Majówka przesunęła mi
publikowanie postów z recenzjami i podsumowaniem miesiąca, ale już jestem
online i nadrabiam (a swoją drogą- nie mogę się doczekać kolejnego długiego
weekendu, najlepiej na wsi :)
Zacznijmy od podsumowania
książkowego. W kwietniu przeczytałam 7 książek (2527 stron, 16,9 cm).
Kwietniowe książki:
- Presja
- Boy 7
Filmami nie będę się chwalić,
bo obejrzałam tylko 1 (jak to się stało?!) w Święta- „Deszczową piosenkę”, po
raz setny ;)
Treningi w kwietniu jak zwykle
różnorodne, niestety Święta mnie rozleniwiły i nie umiałam się potem zabrać za
ćwiczenia.
W kwietniu rozpoczęłam akcję
na moim blogu- Najpierw książka, potem film. W ten sposób chciałam stworzyć
listę ekranizacji (możecie ją znaleźć tutaj). Na razie książek jest niedużo,
ale myślę, że z czasem lista będzie się powiększać i zawierać nie tylko te
najbardziej znane przykłady.
Dotychczas w akcji wzięły
udział 4 osoby (+ ja ;):
Aga CM – 11 książek
Anna P – 18 książek + 3
recenzje
Magdalena Wasilewska – 9
książek
Plichcia – 3 książki
Ensorcelee – 6 książek
Zapraszam do udziału w
kolejnym miesiącu :)
Zazdroszczę ci zwłaszcza motywacji do ćwiczeń, bo u mnie z tym kiepsko, co niestety odbiło się na mojej figurze :/
OdpowiedzUsuńJa właśnie z powodu figury zaczęłam ćwiczyć i często mi się nie chce, ale potem mi czegoś brakuje. Jak znajdziesz aktywność, którą lubisz, to potem łatwiej o systematyczność :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam niedawno "Drugą szansę" - wpadnij ;D
OdpowiedzUsuńWpadnę na pewno i będę nadrabiać zaległości w czytaniu blogów :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym miesiącu nawet nie wiem ile książek przeczytałam ;-)
OdpowiedzUsuńA ja lubię liczyć :D
UsuńNie czytam teraz książek, ale wrócę do tego na pewno, bo bardzo mi brakuje takiej chwili dla siebie z książką. Lubię czytać recenzji i o książkach, chociaż tyle :) Fajny zróżnicowany trening. Gdzieś mam wrażenie że książka zawsze jest lepsza od filmu, który został nakręcony na jej podstawie :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam przez jakiś czas przestój,ale już się przyzwyczaiłam, że dzień powinien się kończyć książką i teraz nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej :)
OdpowiedzUsuń