Chyba
ostatnio mam szczęście do książek, gdzie główny bohater nie wie kim jest (np.
„Druga szansa”). Tym razem to nastoletni chłopiec, który budzi się nagle na
środku łąki. Nie wie dlaczego tu jest, nie wie kim jest, nie ma żadnych
wspomnień. Niedaleko siebie znajduje plecak, jest tam paragon z Pizza Hut,
zdjęcie budynku, telefon i kluczyk do skrytki. Telefon? Czyli jest uratowany?
Niekoniecznie. Na telefonie ma nagraną wiadomość głosową. Jego własny głos
ostrzega go, żeby pod żadnym pozorem nie dzwonił na policję. To co ma zrobić?
Ma skręconą kostkę, ale może się poruszać, więc idzie w stronę drogi. Udaje mu
się zatrzymać auto. Wie, że nikt mu nie uwierzy, dlatego wymyśla historię o
poszukiwaniu prawdziwych rodziców. Kierowca- młoda dziewczyna, Lara, proponuje
mu nocleg u swojej cioci. Pomaga mu także w odzyskiwaniu wspomnień- wozi go na
zakupy, do Pizza Hut, szukają budynku ze zdjęcia i skrytki pasującej do
kluczyka. Pewna sytuacja w pizzerii sprawia, że przestaje wierzyć dziewczynie. W
skrytce w kręgielni odnajduje notes, który pozwoli mu odtworzyć wspomnienia
sprzed kilku miesięcy.
Nie
wiem ile jeszcze mogę zdradzić, żeby nie napisać zbyt wiele. Historia jest sama
w sobie zaskakująca: tajny projekt, który wykorzystuje kilkoro młodych chłopców
z praktycznymi zdolnościami. Sposób został opisany dość realistycznie i mógłby
przerażać, gdyby autorka nadała temu odpowiedni charakter, a tak nie było.
Powstał thriller psychologiczny, w którym brakuje budowania napięcia. Początek
był dobrą zapowiedzią książki, niestety rozwinięcie było już gorzej wykonane.
Momentem przełomowym było odnalezienie notesu. W tym momencie następowało
cofnięcie w czasie i poznanie historii chłopca. Główny bohater jawi się tutaj
jako osoba pomysłowa, walcząca o swoją wolność, które nie chce się
podporządkować nieuczciwej władzy. Wydaje się, że to całkiem inny chłopiec niż
ten, który przerażony budzi się na pustej łące i nie wie co robić.
Podobał
mi się pomysł na książkę, prowokował do przemyśleń nad możliwościami
współczesnej techniki, ale także nad moralnością wykorzystywania tych
możliwości. Zabrakło jedynie większych emocji (bo już wiecie, że lubię się bać
jak czytam?), ale myślę że i tak historia może się podobać.
P.S.
Chciałabym jeszcze zauważyć, że książkę zalicza się do literatury młodzieżowej,
a mnie nie zalicza się do młodzieży, co także mogło wpłynąć negatywnie na moją
ocenę ;)
Ocena
6/10 (dobra)
Pozostałe
książki autorki:
- Password
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
-
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
- Grunt to
okładka: czerń i biel
Myślę, że mogę jej dać szansę ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie tak książka, jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce przeczytam :)
OdpowiedzUsuń"Password" czytałam i jakos mnie nie ciągnie już do książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńA ja może spróbuję kiedyś przeczytać jej drugą książkę :)
OdpowiedzUsuń