poniedziałek, 5 maja 2014

"Pomyślę o tym jutro"



Pamiętacie Scarlett z „Przeminęło z wiatrem” i jej słynne hasło „Pomyślę o tym jutro”? Marta, bohaterka książki o takim tytule, ma właśnie takie podejście do życia. Rozwiązywanie problemów, zastanawianie się nad swoimi uczuciami- wszystko przedkłada na kolejny dzień. A ma o czym myśleć. Jest pielęgniarką oddziału dziecięcego w szpitalu, więc na co dzień spotyka się ze śmiercią dzieci, z cierpieniem ich rodziców. Sama nie może mieć dziecka, nie potrafi utrzymać ciąży, więc jej mąż- Marcin z dnia na dzień ją zostawia.

Marta rzuca się w wir pracy. Siostra próbuje ją wspierać, lecz wkrótce sama zaczyna mieć problemy i stoją przed nią poważne decyzje. Marta nagle znajduje wsparcie w Radku, ojcu jednej z dziewczynek, która zmarła w szpitalu. Ich znajomość zaczęła się nietypowo, ale mężczyzna pomaga jej stanąć na nogi. Dziewczyna powoli zaczyna odbudowywać swoje życie, zmieniać postawę. Lecz dopiero rozmowy z pewną staruszką sprawią, że Marta zacznie walczyć.

Autorka w swojej pierwszej, dość krótkiej powieści zawarła wiele życia i wiele cierpienia. Są umierające dzieci i rodzice poświęcający swoje kariery, żeby przy nich trwać. Jest zdrada. I jest niespełnione pragnienie posiadanie dziecka. Na końcu powieści nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co się stanie dalej (choć to szokuje trochę mniej niż zakończenie „Przeminęło z wiatrem”). Widać ogromną ewolucję głównej bohaterki. Marta z osoby, za którą ciągle wszyscy podejmowali decyzje, która bała się odpowiedzialności, stała się wreszcie kobietą, która jest zdecydowana i wie czego chce w życiu.  Na końcu powieści Marta przestaje być Scarlett, zamiast odkładać kolejne decyzje na później, już wie jaką decyzję podjąć i jak to wpłynie na jej życie.


Spodobała mi się tak książka, polubiłam główną bohaterkę i na początku jej współczułam, a potem podziwiałam. Zrobiła na mnie wrażenie jej miłość do męża, wydawać by się mogło, że to jedyna rzecz, której Marta była pewna w swoim życiu. Autorka zdobyła mnie także nawiązaniem do „Przeminęło z wiatrem”- uwielbiam tę powieść (i ekranizację :D), dlatego z chęcią odkrywałam małe podobieństwa.

Książkę wygrałam w konkursie na funpagu Lubię Czytać.



Książka bierze udział w wyzwaniach:
- Klucznik:(kwiecień) 1. Autor jeszcze nieczytany
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,7 cm)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)