Katarzyna Berenika Miszczuk
wydawnictwo Uroboros
6 listopada 2013
Przerażona Julia budzi się w nieznanym miejscu. Niczego nie pamięta, nawet swojej twarzy. Nie jest pewna, jak naprawdę ma na imię. Nieznane miejsce okazuje się być ośrodkiem (rehabilitacyjnym? psychiatrycznym?) "Druga szansa". Julia trafiła tu, bo straciła pamięć podczas wypadku- jej dom spłonął, rodzice zginęli i nie ma żadnej innej rodziny, która mogłaby się nią zająć.
Po kilkudziesięciu stronach rodzi się pytanie:
może dziewczyna wcale nie ma na imię Julia? Ale po co miałaby być okłamywana?
W ośrodku poznaje Adama, jednego z pacjentów i spędza z nim coraz więcej czasu, ale czy może mu zaufać? I czy może zaufać komukolwiek tutaj? Może nie powinna wierzyć samej sobie. Czasem wydaje jej się, że widzi obcą dziewczynę u siebie w pokoju, czasem że kruki chcą ją zaatakować. Za każdym razem, gdy wspomina o niepokojących objawach swojej terapeutce, ta zaleca jej coraz mocniejsze leki. Dziewczyna powoli się zatraca, przestaje wiedzieć, co dzieje się naprawdę, a co tylko w jej głowie, jak wmawia jej terapeutka. Przebłyski wspomnień, które czasem powracają, różnią się od tego, co przypomina jej lekarka. Jest coraz bardziej przerażona. Wraz z Adamem włamują się do archiwum, żeby odnaleźć swoje prawdziwe dane. Potwierdzają się ich przypuszczenia, są okłamywani co do swojej tożsamości. Dlatego kiedy z ośrodka wychodzą jej znajomi, postanawiają uciec.
Bardzo lubię styl pisania pani Miszczuk. Połączenie elementów humorystycznych z lekkim horrorem czy fantasy. Moja przygoda z nią zaczęła się od książki "Ja, Diablica", od której wprost nie mogłam się oderwać i żałowałam, że się już skończyła, dopóki nie sprawdziłam, że są kolejne części (i chociaż wiem, że jest tyle książek, których nie czytałam, a powinnam, to jednak mam pewność, że do serii o Diablicy będę wracać, kiedy będę chciała się oderwać od życia i zatracić na kilka godzin w nierealnym świecie). Jej niesamowite pomysły są same w sobie przepisem na udaną książkę.
Również ta historia niesamowicie mnie wciągnęła, przeczytałam ją w jeden dzień. Razem z bohaterką zastanawiałam się, co jest prawdą, a co tylko wizją wywołaną przez lekarstwa. Chciałam się dowiedzieć z jakiego powodu jest zamknięta w ośrodku, w którym niczego nie brakuje i nikt nic nie mówi o opłacie za pobyt (a jak słusznie zauważył jeden z bohaterów książki- NFZ tego na pewno nie refunduje ;).Zastanawiałam się, w jaki sposób autorka rozwiąże tę tajemnicę i wyjaśni sytuację, w jakiej znalazła się zagubiona dziewczyna. I zostałam zaskoczona, rozwiązanie mnie całkowicie przekonało i zaspokoiło moją ciekawość, chociaż nie wszystko zostało powiedziane wprost i jeden wątek pozostawiony został moim domysłom.
Pozostałe książki autorki:
- Wilk
- Wilczyca
- Ja, diablica
- Ja, anielica
- Ja, potępiona
- Wilk
- Wilczyca
- Ja, diablica
- Ja, anielica
- Ja, potępiona
Okładki książek pochodzą z portalu Lubimyczytac.pl |
Książka bierze udział w WYZWANIACH:
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,6 cm
zazdroszczę, że czytałaś. ja bym bardzo bardzo chciała :D
OdpowiedzUsuńpodziel się! ;p
:D
Usuńo widzisz, muszę linka podesłać do wyzwań, przypomniałaś mi ;p
Nie przepadam za horrorami czy fantasy, ale w sumie zaintrygowałaś mnie tą historią :-)
OdpowiedzUsuńTo nie jest typowy horror, też nie bardzo lubię ten gatunek, a książka mi się bardzo spodobała :)
Usuń