Ostatnio czytałam kilka ciężkich i wzruszających książek, jednak żadna nie może się równać z "Kruchą jak lód" Jodi Picoult. Autorka po raz kolejny nie zawiodła i zapewniła bardzo emocjonalną rozrywkę na najwyższym poziomie.
Osteogenesis imprefecta. Wrodzona łamliwość kości. Nazwę słyszałam, jednak nigdy wcześniej nie zastanawiałam się na objawami tej choroby i życiem ludzi, którzy na nią cierpią. Jodi Picoult otworzyła mi oczy, sprawiła, że zaczęłam szukać informacji, czytać o różnych typach tej choroby. Typ II i III można rozpoznać już podczas ciąży. Nienarodzone dziecko ma połamane kości, będąc w najbezpieczniejszym miejscu- pod sercem matki. Co w taki razie czeka je po przyjściu na świat? Dziecko z typem II umiera niedługo po urodzeniu. Typ III daje szansę na przeżycie porodu, ale ryzyko złamań jest ciągle bardzo wysokie. To choroba genetyczna, dziedziczna, ale też powodowana losową mutacją genów.
Charlotte wiedziała, że jej upragnione dziecko urodzi się chore. Dowiedziała się tego podczas USG, gdy miała poznać płeć. Początkowo była w szoku, starała się jednak to zaakceptować. Fakt, że dziecko ma typ III, że ma szanse na przeżycie, pozwolił jej uwierzyć, że jakoś sobie poradzą.
Lekarze powiedzieli, że jeśli przeżyje- jeśli - to będzie ciężko chorować. Bardzo ciężko. A ja niby mam nie myśleć o takich rzeczach, tylko nie mogę zrozumieć, dlaczego to jest grzech: pragnąć, żeby ukochana osoba nie musiała cierpieć? (str 255)
Willow ma już 5 lat. Jej historię poznajemy z perspektyw różnych osób: rodziców, siostry, ich znajomych, które zwracają się bezpośrednio do niej. Powoli wyłania się obraz codziennego życia rodziny, całkowicie podporządkowanego chorobie. Choć nieustannie na nią uważają, kości Willow są tak kruche, że ciągle się łamią i często ląduje w szpitalu. Próba przywrócenia choć namiastki normalności dla Amelii, starszej siostry Willow, czyli wycieczka do Disneylandu kończy się dla chorej dziewczynki pobytem w szpitalu, dla jej siostry nocą u rodziny zastępczej, a dla rodziców pobytem w areszcie. Sean, ojciec Willow, poczuł się upokorzony, tym bardziej, że sam był policjantem i postanowił wnieść pozew. Prawnicy szybko odradzili im zakładanie z góry przegranej sprawy. Zasiali jednak w rodzinie ziarno wątpliwości, proponując oskarżenie położnika o niedobre urodzenie (taka skarga opiera się na założeniu: gdyby matka wiedziała, że urodzi ciężko upośledzone dziecko, mogłaby przerwać ciążę).
Położnikiem Charlotte była jej przyjaciółka Piper. Czy kobieta odważy się wnieść pozew i publicznie przyznać, że gdyby wiedziała wcześniej i chorobie córki, nie urodziłaby Willow? Czy jest gotowa zaryzykować szczęście rodziny paradoksalnie walcząc o jej szczęście?
Ta historia opowiada nie tylko o ogromie cierpienia dziecka chorego na wrodzoną łamliwość kości. To nie tylko pytanie o aborcję, moralną zgodę na decydowaniu o czyimś życiu lub śmierci z powodu wrodzonych chorób. Chociaż tak- zmusza do myślenia na ten temat. To zwrócenie uwagi na życie osób, które opiekują się chorymi. O poświęcających się rodzicach, próbujących zorganizować życie rodzinne. O pieniądzach- których potrzeba coraz więcej na leczenie i udogodnienia. Trudny wybór, czy więcej pracować, by utrzymać rodzinę, czy mieć czas dla niej. Ale taka rodzina to często nie tylko chora i jej rodzice. To także rodzeństwo, pozostawione same sobie. Jakby fakt, że jest zdrowe sprawiał, że potrzebuje mniej uwagi, mniej bliskości. I naturalna konsekwencja tego- coraz większe problemy ze sobą.
Jodi Picoult pokazała, że miłość przybiera różne formy. Jest opiekuńcza, czuła. Ale czasem prowokuje do walki z całym światem. Warto jednak nie zagubić się w tej walce, aby osoba, dla której walczymy, nie stała się też ofiarą. Nie odważyłabym zrobić coś takiego jak Charlotte, choć może nie powinnam się wypowiadać na ten temat, skoro nie jestem matką chorego dziecka i nie widzę codziennie cierpienia, nawet starannie ukrywanego, osoby, dla której chcę zrobić wszystko.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
- Czytam opasłe tomiska (616 strony)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
- Klucznik:
Pozostałe książki autorki:
- Bez mojej zgody + EKRANIZACJA: "Bez mojej zgody" (My Sister's Keeper, 2009)
- Czarownice z Salem Falls + EKRANIZACJA: "Czarownice z Salem Falls" (Salem Falls, 2011)
- Deszczowa noc
- Drugie spojrzenie
- Dziewiętnaście minut (8/10)
- Głos serca
- Jak z obrazka
- Jesień cudów
- Karuzela uczuć + EKRANIZACJA: "W imię miłości" (The Pact, 2002)
- Linia życia
- Przemiana
- Świadectwo prawdy + EKRANIZACJA: "Cała prawda" (Plain Truth, 2004)
- Tam gdzie ty
- To, co zostało
- W imię miłości
- W naszym domu
- Zagubiona przeszłość
- Z innej bajki (napisana wraz z córką)
Jeszcze nie czytałam tej książki, ale już sporo dobrego słyszałam na jej temat...
OdpowiedzUsuńJestem nią zachwycona :)
UsuńNie mogę się doczekać, aż wreszcie będę miała okazję zapoznać się z twórczością autorki
OdpowiedzUsuńPolecam, każda jest dobra, choć jedne podobały mi się bardziej niż inne. Ta jest najlepsza dotychczas :)
UsuńZbyt bolesny temat jak dla mnie. Nie lubię czytać o cierpieniu, a w szczególności dzieci. Nie czytałam nic Judi Picoult i jestem ciekawa jej pisarstwa. Na początek wybiorę coś lżejszego może "Z innej bajki" zaspokoi moją ciekawość, a potem zobaczymy.
OdpowiedzUsuńFakt, jest naprawdę ciężko, ale właśnie czasem takie książki lubię. A potem szybko biorę coś lżejszego, żeby odżyć :)
UsuńMoja Babcia własnie czyta świadectwo prawdy i już nie mogę się doczekać jak jej podbiorę tę książkę ;-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie znam, ale Picoult też bym brała w ciemno :D
UsuńPrzeczytałam jedną książkę Jodi Picoult i tę książkę na pewno przeczytam. Uwielbiam jej dzieła :)
OdpowiedzUsuńJa też, pewnie w końcu przeczytam wszystkie :)
UsuńAj widzisz, byłam wczoraj w bibliotece i nie wzięłam żadnej książki Jodi! Nadrobię następnym razem, koniecznie.
OdpowiedzUsuńTakie niedpatarzenie :D
UsuńTen tytuł jeszcze przed mną, ale z pewnością wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzytałam "Kruchą jak lód", dla mnie to jedna z najlepszych książek, z którymi miałam styczność i chyba jedna z najbardziej emocjonalnych historii. Jakbym miała jednym słowem ją określić, to napisałabym, że jest wstrząsająca. Ciężko mi było się od niej oderwać. Dlatego mam ochotę sięgnąć po inne książki Picoult :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie to na pewno najlepsza książka Picoult, jaką do tej pory czytałam:)
UsuńCiekawe czy jakaś inna jej dorówna ;-)
UsuńWidzę, że tematyka do lekkich nie należy, ale może kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuńCzytałam! I bardzo mi się podobała. Wstrząsająca i ciężka, ale warta uwagi ze względu na wiele aspektów, jakie porusza. Jedna z lepszych książek Picoult :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam! Najlepsza z jej książek, jakie do tej pory czytałam :)
UsuńŁamliwość kości to straszna choroba i ... typowy temat dla Picoult. Na pewno przeczytam tę powieść, bo dywagowanie nad słusznością decyzji, to moje hobby ;-)
OdpowiedzUsuńTo z każdą książką Picoult możesz rozwijać swoje hobby, bo u niej trudne decyzje królują ;)
UsuńCzytałam tę książkę. Dużo daje do myślenia. Nieco rozczarowało mnie zakończenie, ale kiedyś na pewno wrócę do "Kruchej jak lód" :)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy mają to uczucie na końcu, moja mama też czytała i dziwiła się temu.
Usuń