Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Gatunkowy miesięcznik na blogu "Z górnej półki", inaczej nie wiem, czy sięgnęłabym po nią w najbliższym czasie, bo ostrożnie podchodzę do książek dla młodzieży. Z jednej strony czuję się za stara na taką literaturę, z drugiej - kiedyś uwielbiałam takie książki. Jednak zaryzykowałam i sprawdziłam, jak je teraz oceniam. Jesteście ciekawi?
Avery chce starannie ukryć swoją przeszłość. Dlatego wyjechała na studia jak najdalej od domu, gdzie nikt jej nie zna. Już pierwszego dnia wpada na największego przystojniaka z uczelni. Okazuje się też, że wynajmuje mieszkanie obok niej. Avery nie potrafi w pełni zaufać nawet swoim dwóm nowym przyjaciołom, dlatego przed Cameronem stoi trudne zadania. Dlaczego zależy mu aż tak, że ciągle ponawia odrzucane przez dziewczynę zaproszenia na randki? Avery nie wierzy, że mogła mu się spodobać, zdarzenia z przeszłości nieustannie rzutują na jej zachowanie, nie pozwalają żyć pełnią życia. Ale jak ma zapomnieć, skoro nieustannie dostaje smsy i maile wypominające jej TAMTĄ sytuację?
"Zaczekaj na mnie" zaczęło się jak typowy romans. Piękna dziewczyna spotyka przystojnego chłopaka. On ją chce, ona jego nie, aż do przełomowego momentu, w którym ona przestaje walczyć ze swoimi uczuciami. Ale żeby nie wszystko było od razu wiadomo, autorka dawkuje nam informacje o dramatycznym wydarzeniu, które tak zmieniło życie Avery, pozwalając nam snuć mniej lub bardziej trafne domysły. Moja wyobraźnia pobudzona kryminałami, tworzyła przede mną coraz to bardziej niebezpieczne scenariusze... Ale w tym miejscu nie dowiecie się, czy miałam ku temu podstawy, to musicie sprawdzić sami. Nie zabrakło tu licznych, aczkolwiek delikatnych scen erotycznych, które nie szokowały, ale dopełniły obraz młodych ludzi rozpoczynających nowe samodzielne życie, z dala od domu. Choć dla mnie te czasy już minęły (ale nie przesadzajmy, zaledwie kilka lat temu;p), autorka świetnie uchwyciła i przypomniała mi bardzo pozytywne uczucia towarzyszące pierwszej miłości, tę nieśmiałość i niewinność, zdenerwowanie przy poznawanej osobie.
To miejscami zabawna, miejscami poważna i wzruszająca książka, którą czyta się zdecydowanie za szybko. Opowieść o młodych ludziach, którzy po wyjeździe na studia, mogą zacząć życie na własny rachunek, zapominają jednak, że od przeszłości nie da się uciec, trzeba stawić jej czoła. Książka jest podobno fenomenem wydawniczym w USA, co nie dziwi, powieść daje bowiem nadzieję, że zawsze może być lepiej i że warto dawać szansę uczuciom. Jeśli kiedyś lubiliście czytać o miłości, dajcie tej książce szansę, a wszystkie dawne uczucia na nowo odżyją i przeniosą Was kilka lat wstecz.
Książka "Zaczekaj na mnie" to pierwsza część cyklu "Czekam na Ciebie":
1. "Zaczekaj na mnie" {4 marca 2014}
1.5. "Zaufaj mi" (to "Zaczekaj na mnie" z perspektywy Camerona) {4 grudnia 2014}
2. "Bądź ze mną" {17 czerwca 2014}
Nie wiem, czy kiedyś się skuszę, ale na pewno szwagierce wspomnę o tej książce. Ona lubi takie historie.
OdpowiedzUsuńJa też na pewno polecę młodszej znajomej :D
Usuńooo.... tylko 6/10? może to przez fakt, że ostatnio grzęźniesz w gatunkowo innego typu książkach ;p no ale okej, wybaczam, bo recenzja mimo wszystko wyszła Ci pozytywnie ;p
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńFakt, ja się teraz wszędzie doszukuję sensacji, a przez to nie zawsze doceniam książki, w których akcja skupia się na czym innym. No chyba, że to Picoult i sprawia, że płaczę :P
Tym razem podziękuję. Nie mam weny do tego typu historii, chociaż w moim przypadku nic nie jest pewne ;-)
OdpowiedzUsuńTeż raczej nie wybieram takich książek, ale w tym przypadku nie żałuję, że przeczytałam.
UsuńO tej książce wiele już słyszałam. Każdy ocenia ją inaczej. Tym bardziej mam ochotę na jej poznanie.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze intrygują mnie takie książki :)
UsuńLubię takie książki, więc jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChętnie bym przeczytała, bo ostatnio mam ochotę na coś lekkiego :-)
OdpowiedzUsuńTakie książki nadają się na przerywniki od ciężkich lektur :D
UsuńDokładnie, a ostatnio za dużo naczytałam się ciężkich książek, więc mam już trochę dość ;-)
UsuńNie lubiłam i nie lubię czytać o miłości, tak więc chyba książka nie dla mnie. I... wydaje się trochę za lekka ;)
OdpowiedzUsuńMnie temat miłości, w odpowiednich dawkach, nigdy się nie znudzi. Też ją tak odebrałam :)
UsuńPowieść chyba bardziej dla mojego syna :) Może się skusi. Ja wyrosłam ze słodkich historii.
OdpowiedzUsuńLubię czytać Twoje książkowe opinie dlatego nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam do zabawy.
Dziękuję za nominację! :)
UsuńKiedyś czytałam tylko książki o miłości, więc mogę dać tej pozycji szansę :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuń