Kobieta, która spadła z nieba
Simon Mawer
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
To książka, w której zakochałam się po przeczytaniu opisu. I odkochałam po przeczytaniu całości. Ale po kolei.
Okłada zapowiada interesującą powieść:
Szkocja 1941. Mariane poznaje smak namiętności i wyrusza z tajną misją.
Francja 1942. Alice skacze ze spadochronem, przemycając broń na teren wroga.
Paryż 1943. Anne-Marie naciska spust i po raz pierwszy zabija Niemca.
Mariane, Alice i Anne-Marie to jedna osoba. Kobieta szpieg, która nie cofnie się przed niczym- ani na wojnie, ani w miłości.
Niebezpieczne gry wojenne, zakazane uczucie obezwładniające pożądanie. W świecie ogarniętym wojną tajna agentka przechodzi szkołę miłości, życia i przetrwania.
Mistrzowsko skonstruowana historia inspirowana losami kobiet z elitarnego brytyjskiego oddziału SOE.
Historia, miłość, wojna- połączenie zawsze warte uwagi. Dlatego przestałam odkładać książkę na idealny moment (nie wiem, czemu tak robię, kupuję książkę, a potem czekam na jakiś wyjątkowy weekend, żeby zacząć, w międzyczasie czytając książki wypożyczone).
Mariane nie wie, kim tak naprawdę jest. Czuję się Francuzką po mamie i Angielką po ojcu. W czasie wojny mieszkała w Anglii z rodzicami, gdzie ze względu na swoją świetną znajomość francuskiego, została zwerbowana do działalności konspiracyjnej. Miała przejść odpowiednie szkolenie, a potem zostać wysłana do okupowanej Francji. Połowa książki to opis szkoleń i przygotowań do wylotu. Pojawia się Benoît, młody Francuz, który również ma polecieć do Francji. Mariane umawia się z nim, lecz nie może zapomnieć o przyjacielu brata- Clémencie, swojej pierwszej miłości, z którym parę lat temu straciła kontakt.
Wreszcie nadeszła upragniona wiadomość, podczas następnej pełni księżyca Mariane (a może Alice?) poleci do Francji. Dostała też dodatkową misję, jeśli będzie w Paryżu, ma odnaleźć Clémenta i nakłonić go do wyjazdu do Anglii. W tym momencie akcja książki zdecydowanie przyspieszyła, już nie zmuszałam się do czytania, ale chciałam wiedzieć, co będzie dalej.
Autor pokazał Mariane (Alice i Anne-Marie) jako bardzo niepewną siebie, zagubioną dziewczynę. Gubi się w swoich kolejnych tożsamościach, gubi się także w swoich uczuciach. Jest ciągle niezdecydowana. Próbuje być pewną siebie kobietą, ale okoliczności wojny sprawiają, że jest tylko wystraszoną dziewczyną, która nie wie komu ufać, ale wie, że w każdej chwili może zostać zdekonspirowana.
W tle powieści przewijają się rozważania o budowie bomby atomowej, której podstawi działania zostają dość prosto i przystępnie wyjaśnione. Interesujący jest również opis szyfrowania wiadomości i wysyłania ich za pomocą radionadajnika.
Mimo obiecujących zapowiedzi, książka nie spodobała mi się. Nie potrafiłam polubić głównej bohaterki, jej niezdecydowanie mnie raziło, przez to też nie przejmowałam się jej losem. Był moment, kiedy byłam naprawdę zainteresowana fabułą, niestety było to już pod koniec książki. Ze względu na brak sympatii dla bohaterki, spodobało mi się zaskakujące zakończenie, myślałam, że książka skończy się w bardziej banalny sposób. Choć gdybym była bardziej zaangażowana w całą historię, zdenerwowałabym się w tym momencie i czekała na ciąg dalszy. Ale już więcej nie zdradzę...
Wreszcie nadeszła upragniona wiadomość, podczas następnej pełni księżyca Mariane (a może Alice?) poleci do Francji. Dostała też dodatkową misję, jeśli będzie w Paryżu, ma odnaleźć Clémenta i nakłonić go do wyjazdu do Anglii. W tym momencie akcja książki zdecydowanie przyspieszyła, już nie zmuszałam się do czytania, ale chciałam wiedzieć, co będzie dalej.
Autor pokazał Mariane (Alice i Anne-Marie) jako bardzo niepewną siebie, zagubioną dziewczynę. Gubi się w swoich kolejnych tożsamościach, gubi się także w swoich uczuciach. Jest ciągle niezdecydowana. Próbuje być pewną siebie kobietą, ale okoliczności wojny sprawiają, że jest tylko wystraszoną dziewczyną, która nie wie komu ufać, ale wie, że w każdej chwili może zostać zdekonspirowana.
W tle powieści przewijają się rozważania o budowie bomby atomowej, której podstawi działania zostają dość prosto i przystępnie wyjaśnione. Interesujący jest również opis szyfrowania wiadomości i wysyłania ich za pomocą radionadajnika.
Mimo obiecujących zapowiedzi, książka nie spodobała mi się. Nie potrafiłam polubić głównej bohaterki, jej niezdecydowanie mnie raziło, przez to też nie przejmowałam się jej losem. Był moment, kiedy byłam naprawdę zainteresowana fabułą, niestety było to już pod koniec książki. Ze względu na brak sympatii dla bohaterki, spodobało mi się zaskakujące zakończenie, myślałam, że książka skończy się w bardziej banalny sposób. Choć gdybym była bardziej zaangażowana w całą historię, zdenerwowałabym się w tym momencie i czekała na ciąg dalszy. Ale już więcej nie zdradzę...
Pozostałe książki autora:
- Ewangelia Judasza
- Karzeł Mendla
- Przestrzeń za szkłem
- Upadek
Wszystkie okładki książek pochodzą z portalu Lubimyczytac.pl
Książka bierze udział w WYZWANIACH:
- Grunt to okładka: Kobieta
Historia, miłość i wojna to połączenie, które kojarzy mi się z dobrą lekturą, ale w tym przypadku sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja :D
UsuńZapraszam do udziału w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńhttp://przeczytane-slowa.blogspot.com/2014/04/gatunkowy-miesiecznik-podsumowanie.html
Szkoda, że się zawiodłaś. Właśnie dlatego ja się za tę książkę nie zabiorę. Nawet jej opis mnie nie zainteresował. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Mnie zainteresował na tyle, że kupiłam i niezbyt dobrze na tym wyszłam ;)
UsuńDobrze wiedzieć, by po nią nie sięgać :-)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja, nie daj się skusić okładce ani opisom :D
Usuń