Ta, którą nigdy nie byłam
Majgull Axelsson
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2008
Mary (albo Marie) nigdy właściwie nie wiedziała jak ma na imię. Mary czy Marie? W końcu przyjaciele zaczęli na nią mówić MaryMarie i w pewien sposób załagodzili problem. Mary i Marie to dwie różne osoby dzielące wspólne życie. Jednak w pewnym momencie ich koegzystencja została zakończona. Mąż MaryMarie został wyrzucony przez okno przez nieletnią prostytutkę. Leży w szpitalu, ma złamany kręgosłup. Mary chce się nim opiekować, Marie chce go zabić.
Akcja przenosi się kilka lat do przodu. Mary jest ministrem. Marie ma niedługo wyjść z więzienia. Nadal jedna potrafi patrzeć w życie drugiej, widzi co tamta robi i komentuje to. Obie wspominają swoje życie. Dzieciństwo, nastoletnie przyjaźnie, które zmieniły się w znajomości na całe życie.
Mary czy Marie? Która żyje naprawdę, a która jest tylko wytworem wyobraźni tej drugiej?
Książką próbowałam się najpierw delektować. Czytać powoli i nacieszyć się stylem, którego jeszcze nie znałam. Co kilka stron zamykałam książkę i patrzyłam na okładkę, wizerunek kobiet, nie wiem czemu kojarzący mi się z malarstwem Kilmta. Jednak po kilkudziesięciu stronach już nie potrafiłam dawkować sobie przyjemności. Historia wciągnęła mnie i musiałam czytać więcej i więcej.
Autorka nakreśliła portret kobiety. Kobiety, którą krępuje moralność i zachowuje się tak, jak powinna. I kobiety, która zrobiła to, co dyktowało jej serce i musiała za to zapłacić wolnością. Mimo, że obie wybrały, w jaki sposób chcą przeżyć swoje życie, żadna z nich nie była szczęśliwa...
To moje pierwsze spotkanie ze szwedzką pisarką, zdobywczynią wielu literackich nagród - Majgull Axelsson. Pierwsze i na pewno nie ostatnie.
Inne powieści tej autorki:
- Pępowina
- Lód i woda, woda i lód
- Kwietniowa czarownica
- Droga do piekła
- Dom Augusty
Czytaliście którąś z nich?
Czytaliście którąś z nich?
Wszystkie okładki książek pochodzą z portalu Lubimyczytac.pl
Książka bierze udział w WYZWANIACH:
- Grunt to okładka: Kobieta
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,6 cm
- Czytam opasłe tomiska: 445 stron
- Klucznik: autorką jest kobieta
nie czytałam
OdpowiedzUsuńMoim pierwszym (na razie jedynym, ale na pewno nie ostatnim) spotkaniem z twórczością Axelsson był "Dom Augusty" - świetna powieść. Mam ogromną ochotę na inne książki, które wyszły spod pióra tej autorki... :)
OdpowiedzUsuńżadnej nie czytałam ale okładki mają nieziemskie... ;)
OdpowiedzUsuńwyrzucenie męża przez nieletnia prostytutkę mnie rozbawiło ;p
ale powiem Ci, że bardzo spodobała mi się fabuła, te dwie postaci... intrygujące, która jest prawdziwa, wcale sie nie dziwię, że nie mogłaś przestać czytać, jeśli jeszcze było dobrze napisane to :)
dodaję +1 za autorka jest kobietą i +2 za kosogłosa ;)
ściskam!
Nie czytałam, ale okładki są super i od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zagłębienia się w twórczość szwedzkich, fińskich, norweskich autorów. Jak dotąd jedyna literatura z tego kręgu, z którą miałam styczność to "Saga o Ludziach Lodu" przeczytana dawno temu na wakacjach ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Wam, nie tylko ze względu na okładki :D
OdpowiedzUsuń